Po czterech kolejkach Ligi Konferencji Lech Poznań znajduje się w komfortowej sytuacji i nadal ma duże szanse na wyjście z grupy. W ostatniej kolejce zmierzy się z hiszpańskim Villarrealem, który przed tygodniem zapewnił sobie awans do następnej fazy.
Starcie z hiszpańskim potentatem - jakie są szanse Lecha?
W pierwszym starciu pomiędzy tymi ekipami Hiszpanie zdołali zainkasować pełną pulę, ale postawa Lecha była na tyle dobra, że nikt nie powiedział na nich złego słowa. Porażka 3-4 z półfinalistą minionej Ligi Mistrzów została przyjęta w Polsce z entuzjazmem, albowiem dała nadzieję na lepsze jutro. Biorąc pod uwagę, że Villarreal ma pewny nie tylko awans, ale również 1. miejsce w grupie, śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że zespół Johna van den Broma nie stoi na straconej pozycji. W ostatnim meczu fazy grupowej Hiszpanie zapewne dokonają przeglądu kadry i wystawią wielu młodych zawodników, którzy nie mają doświadczenia w międzynarodowym futbolu. To z kolei może być szansą Lecha na sprawienie niespodzianki i powalczenie o zdobycz punktową.
W pierwszym meczu z Villarreal Lech zaprezentował się z niezwykle dobrej strony. Dobre zawody rozegrali Michał Skóraś oraz Mikael Ishak i gdyby nie przebłysk geniuszu Francisa Coquelina w końcowce meczu, to poznaniacy najprawdopodobniej przywieźliby punkt z Hiszpanii. Pomimo porażki Lech mógł być jednak zadowolony ze swojej postawy, albowiem godnie postawił się mocniejszemu rywalowi. W starciu 6. kolejki Ligi Konferencji Lechowi nie wystarczy jednak dobry styl. Polscy kibice liczą, że oprócz walorów estetycznych Mikael Ishak i spółka dorzucą pragmatyzm połączony ze skutecznością i zdobędą jakieś punkty w starciu z ekipą Unaia Emery'ego.
Gdzie Lech powinien szukać swoich szans?
Villarreal to ekipa niezwykle poukładana, dlatego swoje ambitne plany poznaniacy powinni realizować w oparciu o wyeliminowanie Samuela Chukwueze i Daniego Parejo. Piłkarze ci to motory napędowe Hiszpanów i jeżeli Lech nie będzie w stanie ich wyłączyć z gry, to najprawdopodobniej nie da rady zdobyć ani punktu. Ważne jest również, aby podopieczni Johna van den Broma uważali na napastników, albowiem tacy gracze jak Jose Morales czy Gerard Moreno są bardzo groźni i potrafią zdobyć gola z każdej pozycji. Analizując taktykę Villarrealu, nie można również zapomnieć o obrońcach. Wykorzystanie ograniczeń motorycznych Raula Albiola czy nieporadności Aissy Mandiego może być dobrym sposobem na zaskoczenie rywala i przeprowadzenie groźnej kontry.
Aby Lech był w stanie zapunktować z Villarreallem, musi liczyć na dobrą dyspozycję skrzydłowych. O ile o Michała Skórasia można być spokojnym, o tyle dyspozycja Kristoffera Velde jest niewiadomą. Gracz ten miewał bowiem zarówno kapitalne, jak i tragiczne mecze. W starciu z Hiszpanami istotny będzie także środek pola. Jesper Karlstrom i Radosław Murawski będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i zagrać zarówno odpowiedzialnie pod kątem taktycznym, jak i agresywnie. Kluczowa z pewnością będzie również dyspozycja Filipa Bednarka, który musi gwarantować spokój między słupkami.